Wiosna kołuje już nad miastem, ale zanim wyląduje na stałe pewnie minie jeszcze troszkę czasu. Póki co będzie kaprysić jak młoda panna i bawić się z nami w chowanego. Ten przejściowy czas trzeba jakoś przetrwać. Ja mam na to swój sposób - tulipany. Tak wiem to żadna sensacja, bo mamy teraz do nich dostęp przez okrągły rok, ale wiosną kocham je najbardziej. Cieszą moje oko każdego poranka i dają radość na resztę dnia - bez względu na to czy jest cudownie szaro, czy przez chmury przebijają się pierwsze cieplutkie promienie słońca. Nie jestem w stanie przejść obok nich obojętnie - wabią mnie kolorami...
w sprawach twórczych póki co będzie monotematycznie - wysiaduję pisanki, choć staram się jak mogę aby wśród tego pisankowego szaleństwa nie było monotonii. Tym razem dwa w jednym - decu i delikatne ażury.
A następnym razem
;)
Cudne pisanki, a tulipany to całkiem o wiośnie przypominają....
OdpowiedzUsuńJa już się nie mogę doczekać na żonkile... Pisanki cudowne, bardzo mi się podobają. Pozdrawiam wiosennie!
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam tulipany, a pisanki przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPisanki prześliczne szczególnie ta ostatnia wpadła mi w oko:)
OdpowiedzUsuńTulipany to moje ukochane kwiaty w tym przedwiosennym okresie.
OdpowiedzUsuńPolaczenie deku i azuru na pisankach wyszlo im tylko na wielki plus, bardzo interesujace.
pozdrawiam cieplo
naprawde cudowne pisanki:-)
OdpowiedzUsuńPiękne są te Twoje ażurowe pisanki, a tulipany też kocham :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
również kocham tulipany,pozdrawiam Ciebie!
OdpowiedzUsuńPiękne i ten ażur, do tego trzeba nie byle jakich umiejętności:)
OdpowiedzUsuńPiękne pisanki a ażur powala na kolana!Absolutnie artystyczne wykonanie.Tulipany uwielbiam.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTulipany...takie zwykłe...niezwykłe, piękne...
OdpowiedzUsuńA pisanki ....cudo:-))
W przyszłym roku chyba się zdecyduję i zamówię u Ciebie chociaż jedną:-))
Podzielam twoją miłość do tulipanów szczególnie żółtych. :) piękne pisanki :)
OdpowiedzUsuń