sobota, 29 maja 2010

Chwytając chwile...

Długo wyczekiwana wiosna nieśmiało zaczyna nas rozpieszczać promieniami słońca. Mam nadzieję, że tym razem na dłużej zagości w naszych oknach.
Te anomalie przyrodnicze sprzyjają temu, że sama również nie potrafię znaleźć sobie miejsca. Plącze się z kąta w kąt szukając - sama nie wiem czego. I wciąż powtarzam:
Kobieto weź się w garść
naprzód ku przygodzie...
Czas dotknąć przemijającej wiosny, zachłysnąć się powietrzem. Choć na chwilę chwycić w ramiona powiew psotnego wiatru. Lato już czai się na granicy miasta, a ja jeszcze nie zdążyłam zachwycić się wiosną...

Popatrz niebo się kłania
Niebo różowe
Wiatrem sypane w kolorze

Słońce przychodzi
Jak gość najlepszy
Wiatr się umila
na wietrzyk

Popatrz drzewo się czesze
Drzewo olbrzymie
Gałęźmi po niebie pisze

Rzeka się śmieje
Dobrą nowiną
Wszystkie żale
Odpłyną

Jeszcze się tyle stanie
Jeszcze się tyle zmieni
Rosną nam nowe twarze
Do słońca


poniedziałek, 24 maja 2010

Niezapominajki...

Ten weekend był wyjątkowy. Chcąc wyrwać się z miejskiego zgiełku uciekłam...
Gdzie?
W miejse, gdzie już od jakiegoś czasu pozostawiłam swoje serce i duszę. Tak naprawdę można chyba powiedzieć, że żyję w dwóch światach...
Jeszcze niedawno myślałam, że to koniec. Wszystko w moim życiu wywróciło się... żeby tylko do góry nogami. Ale życie stawia przed nami nowe wyzwania, nowych ludzi.... Ciągle wracam do Was myślami.
Dla Was wszystkich - tych tutaj na miejscu i tych tam daleko - garść Niezapominajek!

Wąskie strumyki, brzegi jezior
Wśród leśnych polan, mokrych łąk
Zakwita niezapominajka
Błękitny kwiatek bliskich stron....


sobota, 15 maja 2010

Aby nie zwariować...

W zgiełku codziennego, miejskiego życia trzeba sobie znaleźć sposób aby nie zwariować
Jaki jest mój...dołączam na zdjęciach :))
A ha - i dziękuję za miłe przyjęcie i komentarze

piątek, 14 maja 2010

Zielone drzwi....

Moje niebo wciąż zasnute czarnymi, ciężkimi chmurami.
Pomalutku zaczynam więc uchylać Zielone drzwi wspomnień...
O czym? O wiośnie, która chyba na jakiś czas nas opuściła....

czwartek, 13 maja 2010

Poczatek.....

Smutne łzy deszczu, cały czas spływają po moich oknach - melancholijnie mnie to nastraja....Tęsknie...
I tak to się zaczęło, moje rozbiegane myśli długo krążyły dookoła tego pomysłu
Wiec jestem....