piątek, 18 marca 2011

Ażurowe szaleństowo

Rozpoczęłam swoją coroczną batalię z ażurowymi pisankami. Te które dzisiaj pokażę powstały na młe zamówienie. Praca nad tymi pisankami, uczy pokory i cierpliwości jak nic innego. Ja już nawet się nie denerwuję kiedy wydmuszka pęka przy ostatnim szlifie. Mam kilka nowych pomysłów co do aranżacji tych pisanek, zobaczymy czy uda mi się te zamiary zrealizować. Doba wciąż za krótka, a dni mijają tak szybko. Ja wymyślam sobie wciąż nowe zajęcia i pomysły - tak dużo jeszcze chciałabym się nauczyć.
A tak łapiąc codzienność to za oknami od kilku dni plucha, staram się jednak odnajdywać w tym pozytywny aspekt. Deszczyk tak pięknie oczyszcza to co nieprzyjemnego pozostawiła po sobie zima, zaczynają pieknie zielenić sie krzewy - widać przyroda potrzebowała tego oczyszczenia i zastrzyku deszczowej energii. Pozwólmy jej na to. Na pewno nam wynagrodzi. O ile przyjemniej bedzie jak zaświeci słońce a w oczach rozbłyśnie soczysta zieleń.
Jeszcze tylko chwila, jeszcze tylko momencik...








Życzę Wam dobrego dnia
i biegnę nadrabiac zaległości  w odwiedzaniu blogów
No i myślę już o nowym candy...



20 komentarzy:

  1. Zolte tulipany niczym slonko usmiechaja sie do nas.
    Twoje pisanki to mistrzostwo, ogladam je i nie mam pojecia jek je robisz.
    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne, jak Ty je robisz, naprawde wymaga nie lada cierpliwosci, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne ! Nawet sobie nie wyobrażam jak Ty to robisz na tak delikatnych wydmuszkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam!!
    Szczerze podziwiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne są!! Też jestem ciekawa jak powstają.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm, ja wiem jak powstają. Ale przyznam, że i tak ciarki mam na plecach jak patrzę na to urzadzonko do wiercenia, które wbija sie w ta wydmuszke. Tu trzeba lekkiej reki. posiadam takie cudo w fiormie, tzn. mikrosilnik stomatologiczny, wiertła też, przyznam, próbowałam, rozsypało sie w drobny mak. Zmiotła wszystko i mposzłam sobie obrazona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Misterne wykonanie, efekt przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się poddaję...to co Ty kochana Martusiu czynisz, to...jak to powiedziała Atenka - MISTRZOSTWO ŚWIATA !!!
    Podziwiam Cię i Twoją cierpliwość.
    Życzę miłego weekendu i ślę całuski

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczarowałaś mnie kochana taką misterną pracą. Jestem pełna uznania dla Twojego kunsztu, precyzji ale przede wszystkim cierpliwości. Jak tylko do Cibie zaglądam nie mogę się powstrzyma aby nie wróci do Twoich Tild i za każdym razem odkrywam jakąś, która mnie zauroczy. Tym razem padałam jak zobaczyłam zajączka w sukienusi w różyczki. Jest przepiękny.
    Dziękuję za to co u mnie napisałaś.
    Buziole

    OdpowiedzUsuń
  10. Są proste i eleganckie. Podobaja mi się w takiej postaci.Pozdrawiam i życze miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiemy coś o pracy z wydmuszkami,robiliśmy sporo ażurów i całych scen(relief rzeźbiony) w stusich wydmuchach.Są gdzieś na początku naszego bloga.Twoje są bardzo piękne w swej skromności.
    To cierpliwość i delikatność.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ te pisanki są perfekcyjne, już sobie wyobrażam ile pracy i zaangażowania wymagają.
    A z deszczu to ja się cieszę, przynajmniej mogłam włożyć moje kolorowe kalosze:-)
    A po deszczu, na pewno przyjdzie już wiosna, no i trawka wkońcu się zazieleni.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyle czola przed Twoim talentem, pracowitoscia i cierpliwoscia! Takie jajeczka to juz wyzsza szkola jazdy!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne! Chętnie też bym poznała technikę... :)

    OdpowiedzUsuń
  15. o wow!!! jestesm pod wrazniem!!!!!


    Czekam na Twoja decyzje dotyczaca koszyczka (zdjecia masz na poczcie).
    Sciskam mocno pracusiu!
    Aska

    OdpowiedzUsuń
  16. Wita :) czy moge prosic o meila na dorotacs@wp.pl ?

    Dorota z Szydełkomanii

    OdpowiedzUsuń
  17. Prześliczne...ach:))Podziwiam:)
    Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Te wydmuszki to istne arcydzieła! Nie mogę się na patrzeć... jestem pełna podziwu i gratuluję cierpliwości :)
    Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne są te Twoje ażurki.
    Ciekaw jestem jak długo trzeba się męczyć nad jedną, żeby takie cudeńka stworzyć :)
    pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń