piątek, 2 września 2011

... ostatnie chwile

Ostatnie chwile podczas mojego tegorocznego urlopu mijają tak szybko, że nawet nie staram się ich dogonić, choć chwytam każdy moment. Cały czas coś się dzieje i jak zwykle nie łatwo będzie wracać. 
Mój Anioł ostatecznie przybrał taki wygląd - dużo mu brakuje do ideału, ale jestem zadowolona ze swoich początków z ikonopisaniem - wiem jedno - powstaną kolejne



A w następnej kolejności powstała ta oto ikona 
Św. Mateusz Ewangelista









12 komentarzy:

  1. przepiekne :) pierwsza podoba mi się baaaardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne ikony...wspaniale Ci wychodzą. Cudo!
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo promyków słoneczka.
    Peninia*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe :) Gdybyś miała deskę z kowczagiem byłyby bardziej ikonowe.Jak na początki jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego jesteś taka skromna, ikony są wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  5. Martus Ty nasza wspaniala malarko, tak wiem ikony sie pisze. Ale jestem pod wrazeniem, moim zdaniem sa idealne, podziwiam, podziwiam!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Marta, one sa wspaniale! Moglabys je robic na sprzedaz, na pewno znalazlby sie kupiec. Ja chetnie widzialabym u siebie na scianie Twoja ikone, nie mam ani jednej, a zawsze mi sie podobaly...
    Sciskam i zycze powodzenia w dalszym ikonopisarstwie;-)
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo piekne ikony . zdolna z Ciebie kobitka.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Martuś, piękne !!!
    Anioł uroczy a Mateusz (świętość z niego bije),...może dopiszesz pozostałych Ewangelistów ???
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę ,że niczego mu do ideału nie brakuje :)
    Obydwie są wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja jestem ZACHWYCONA!!! Jak dla mnie są doskonałe. Pozdrawiam Martusiu ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ikona prezentuje się wspaniale !!!
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń