Ostatnie chwile podczas mojego tegorocznego urlopu mijają tak szybko, że nawet nie staram się ich dogonić, choć chwytam każdy moment. Cały czas coś się dzieje i jak zwykle nie łatwo będzie wracać.
Mój Anioł ostatecznie przybrał taki wygląd - dużo mu brakuje do ideału, ale jestem zadowolona ze swoich początków z ikonopisaniem - wiem jedno - powstaną kolejne
A w następnej kolejności powstała ta oto ikona
Św. Mateusz Ewangelista
przepiekne :) pierwsza podoba mi się baaaardzo :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ikony...wspaniale Ci wychodzą. Cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dużo promyków słoneczka.
Peninia*
Ciekawe :) Gdybyś miała deskę z kowczagiem byłyby bardziej ikonowe.Jak na początki jest super :)
OdpowiedzUsuńDlaczego jesteś taka skromna, ikony są wspaniałe
OdpowiedzUsuńMartus Ty nasza wspaniala malarko, tak wiem ikony sie pisze. Ale jestem pod wrazeniem, moim zdaniem sa idealne, podziwiam, podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marta, one sa wspaniale! Moglabys je robic na sprzedaz, na pewno znalazlby sie kupiec. Ja chetnie widzialabym u siebie na scianie Twoja ikone, nie mam ani jednej, a zawsze mi sie podobaly...
OdpowiedzUsuńSciskam i zycze powodzenia w dalszym ikonopisarstwie;-)
Basia
Bardzo piekne ikony . zdolna z Ciebie kobitka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Martuś, piękne !!!
OdpowiedzUsuńAnioł uroczy a Mateusz (świętość z niego bije),...może dopiszesz pozostałych Ewangelistów ???
Buziaki
Myślę ,że niczego mu do ideału nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńObydwie są wspaniałe :)
A ja jestem ZACHWYCONA!!! Jak dla mnie są doskonałe. Pozdrawiam Martusiu ciepło :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńIkona prezentuje się wspaniale !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka