Tak, tak mało mnie tutaj ostatnio. Tym razem przerwa związana jest z urlopem, który spędzam w ukochanym przez siebie miejscu na ziemi. Zaszyłam się tutaj na ponad miesiąc i jak zawsze ciężko będzie wracać, ale póki co nie myślę o tym i pracuję twórczo. Jesień już pomalutku czuć za plecami, rozwiewa włosy delikatnym wiatrem i daje mi znać, że już niedługo wyruszę w drogę...ale jeszcze nie czas
Wracam tu od lat, choć w tym roku kolejny raz zaczynam od nowa. Jakoś tak dziwnie los plecie moją podróż przez życie... różne etapy życia zaczynam właśnie w tym miejscu...
A, że marzenia się spełniają....zobaczcie sami - od kilku dni piszę swoją pierwszą ikonę
A, że marzenia się spełniają....zobaczcie sami - od kilku dni piszę swoją pierwszą ikonę
O Boze, jaka piekna! Brawo Martusiu!
OdpowiedzUsuńsciskam mocno
B.
Przecudnie ci wychodzi!!
OdpowiedzUsuńJa nie umiem malować i duży szacun dla Ciebie. A początki jesieni uwielbiam - ten moment kiedy schyłek lata nie daje zapomnieć o cieple ale ciężkie powietrze z nutka chłodu mówi już o jego schyłku.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa efektu końcowego ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
ale piękne !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jest przepiękna !!!...ale Ty jesteś zdolna !
OdpowiedzUsuńBuziaki
Witaj Martus
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj w tym pieknym miejscu ile wlezie, zycze wspanialego i relaksujacego wypoczynku.
Jestem pod wrazeniem ikony, pisanie ich to dla mnie wielka tajemnica.
Buzka
Pisanie ikon to wielka przyjemność,
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi że mam zaczęta ikonę.
dzięki