piątek, 23 sierpnia 2013

Po przerwie :)

Milczałam chwilę, ale czas urlopowo - wyjazdowy, więc czuje się usprawiedliwiona. Ostatnie tygodnie mijały na pakowaniu, rozpakowywaniu - praniu i znowu pakowaniu :), ale tak to już jest jak się ma trochę duszę włóczęgi. Piękne miejsca odwiedziłam, duszę nakarmiłam dźwiękami i widokami  - i już tęskno mi do nich. W tych cudnych okolicznościach przyrody miałam również okazję troszkę poszyć, bo być może nie uwierzycie, ale maszyna do szycia na pierwszą część urlopu pojechała razem ze mną



I królicza gromadka powstała


Sezon lawendowy w pełni, więc wykorzystałam zbiory i powstała lawendowa seria, na pierwszy rzut Anioły, już wcześniej wspominałam, że wsypuję im do nóżek lawendę i okazało się to dobrym pomysłem ;)
Oto one:











A tak prezentowały się na pewnym kiermaszu



A teraz zmykam nadrabiać zaległości na Waszych blogach ;)
A może jeszcze na koniec - migawka z Beskidu Niskiego





8 komentarzy:

  1. Piękna zdjęcia! Urlop jak widać spędziłaś pracowicie, ale najważniejsze przecież jest to aby robić to, co się lubi.
    Pozdrawiam serdecznie
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Martusiu po przerwie. Miło Ciebie zobaczyć chociaż na zdjęciu, skoro już nie w realu.
    Ściskam mocno:-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach jak pięknie...jakie cudowności!Serdecznie i ciepło pozdrawiam-Peninia*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia,króliczki przesympatyczne,a lale bardzo eleganckie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie, nawet na urlopie ciezko pracowalas??? Podziwiam, ja tez cos tam musialam uszyc ale byly to tylko dwie firany, a u Ciebie widze ze praca szla pelna para :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Krolicza gromadka jest przeslodka!!!
    zostaje u Ciebie na dluzej!!!
    pozdrowienia i serdecznosci
    ANIA

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne anielice:)
    Oj widzę, że tak jak ja na urlopie szyłaś.
    Zazdroszczę szycia w tak cudnym plenerze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że wróciłaś do nas.
    Aniołki śliczne!

    OdpowiedzUsuń