Kilka dni przymierzałam się do wycieczki aby zrobić zdjęcia cudnym kaczeńcom, których tutaj o tej porze roku nie brakuje. Na co czekałam - o ironio na słońce. I kiedy połowa naszego pięknego kraju zasypana śniegiem - tutaj obudziło mnie cudne słoneczko. Jednym słowem poszczęściło mi się tym razem ;) Mam szczerą nadzieję, że ta zimowa aura szybko zniknie z naszych oczu, bo kozaki schowałam głeboko do szafy i nie mam zamiaru znowu się z nimi zaprzyjaźniać.
Te kilka dni z dala od wielkiego miasta pozwoliły mi odetchnąć, mam nadzieję, że na jakiś czas mi to wystarczy. Choć wielkomiejski tryb życia, ten pęd i szaleństwo szybko daje się we znaki. Pewnie coś o tym wiecie.
Odnosząc się do ostatniego posta, bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie życzenia
hahaha też miałam w planach zrobić zdjęcia kaczeńcom i łące pełnej mleczyków ;) poranek zweryfikował moje plany i temat foto ;)
OdpowiedzUsuńmoże za kilka dni nadrobię zaległości :)
piękne zdjęcia :)
Marta piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńJak bylam w Pl. temperatury isce letnie, ale tu od kilku dni zimno, ale dobrze ze slonko swieci.
Pozdrawiam
Te kaczeńce wyglądają jak rwąca, żółta rzeka...ślicznie
OdpowiedzUsuńŚciskam i całuję
Mnie właśnie wczoraj zasypało i kwiatki pokryła gruba warstwa mokrego śniegu. Nic nie zostało z pięknej, słonecznej wiosny. Jeszcze raz dziękuję za Candy, info na blogu już wrzuciłam i niecierpliwie czekam na ten cudowny cukiereczek! :*
OdpowiedzUsuńZdjęcia urokliwe !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy do siebie ;-)
Pozdrawiam Aga
Dzieki tym zdjeciom przywolalas u mnie dzieciece wspomnienia... Ile ja juz na zywo tych kwiatuszkow nie widzialam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Piękne zdjęcia! Lubię Twoje zdjęcia, Twoje prace, język którym piszesz....
OdpowiedzUsuńDziękuję za to, że jesteś:-)
Pozdrawiam cieplutko