poniedziałek, 17 stycznia 2011

A na razie w podróży...

Zastanawiam się skąd i kiedy wiemy, że znaleźliśmy już swoje miejsce na Ziemi? Mam wrażenie, że ja jeszcze ciągle podróżuję. Od czego tak naprawdę zależy, że Gdzieś chcemy osiąść na zawsze - wspomnienia, ludzie, a może to "coś" o czym przekonujemy się zanjdując się dopiero w tym miescu...?
Wiem, że moje miejsce jest jeszcze gdzieś przede mną, może bardziej lub mniej sprecyzowane, może tyko mi się wydaje, że już wiem gdzie to jest i tylko potrzeba mi czasu aby podjąć decyzję...a może za jakis czas okaże się, że inny wiatr zacznie szeptać mi do ucha...
Czy to podróżowanie, ciągłe poszukiwanie jest meczące...? Być może czasami..., ale w ogólnym bilansie więcej w tym pozytywnych jak negatywnych doświadczeń...


Kołysze się wioska, śpi miasto,
A ja szukam ciągle miejsc nowych,
Gdzie bez zgiełku i spisów można żyć bez podpisów
I nie grzebać się w sprawach groszowych.

A narazie to jeszcze w podróży
Bo statystą tu nie zostanę,
I choć nieraz myślałam, że na dłużej
Nigdzie miejsca nie zagrzewałam
A narazie to jeszcze w podróży
Bo tu ziemia usnęła pijana...
Nie żal mi, że odchodzę
Wolności poszukać od rana.

Znajdę może takie miejsce,
Gdzie trawa będzie rosła po staremu,
Gdzie drzewa będą próchnieć i będą miały dziuple,
A ludzie będą myśleć po mojemu.
I tam zbuduję sobie dom,
Z drewnianymi pod dachem belkami,
Z białą ścianą i z oknem otwieranym na oścież
I podkową przybitą nad drzwiami...

                                                         A. Koczewski



12 komentarzy:

  1. Och, Kochana co za temat!!!
    Przerabiam go od dluzszgo czasu, jestem w ciaglej podrozy od 7 lat! Pytanie gdzie zamieszkac na stale? czym zajac rece, zeby moc godnie zyc? kolacze do drzwi mojej glowy praktycznie codzinnie. Od ponad 4 lat mam wykonczony dom w Polsce, ale nie moge tam wrocic, ciagle cos mi mowi jeszcze nie teraz, ciagle kolejne zdarzenia odwlekaja nasz powrot do domu...ale czy tam jest nasz dom, czy tu...
    Zycze Tobie abys znalazla swoj DOM i swoj kawalek nieba! No i zeby ta podroz nie byla zbyt uciazliwa ;)


    Piekny wiersz!!!!!!
    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja swoje miejsce znalazlam, decyzje podjelam, wazna dla mnie decyzje, teraz buduje swiat wokol mnie. Nie zaluje, to najlepsze co moglam zrobic ze swoim zyciem... Zycze Ci bys odnalazla swoje miejsce na ziemii gdzie bedziesz szczesliwa, nie boj sie podejmowac decyzji
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. a to Twój wierszyk? :)
    u mnie są takie trawy, drzewa próchniejące, i porośnięte porostami, drewniane belki, z oknami otwieranymi, podkowami..tylko białych ścian nie ma..kolorowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Temat Twojego dzisiejsze posta powraca do mnie jako emigranta bardzo czesto...
    Pozwol ze tylko dzis Ci podziekuje za pagode. Troszke z przygodami, bo tesciowa miala sprawdzane walizki, ale jest! Musialam zalozyc jej nowe koraliki, bo sie poprzednie zawieruszyly przy tym "sprawdzaniu":( Jak tylko zrobie porzadne zdjecia zaprezentuje na blogu Twoja piekna pagode!
    Pozdrawiam!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tak samo jestem poszukujaca swojego miejsca na ziemi i strasznie do niego tesknie, poki co codziennie powtarzam sobie " dom twoj gdzie serce twoje".... A moje serce jest przy mojej coreczce i moim mezczyznie, gdzie oni tam ja, gdzie my tam jest nasz DOM....

    OdpowiedzUsuń
  6. MARTUSIU,
    Ja już znalazłam takie miejsce...i życzę Ci, abyś i Ty znalazła zakątek - Twój Zakątek, który pokochasz całym sercem.
    Ładny i ciekawy wiersz - nie znałam go :(
    i piękny widok na zdjęciu...tęsknię za górami.
    *Posyłam całuski :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy temat podjęłaś. Każdy szuka swojego miejsca, tuż obok lub bardzo daleko. Zazwyczaj jest po tzw. nosem. Tylko szukając wydaje nam się, że to nowe będzie ciekawsze, ale czy tak jest ... Życzymy Ci szybkiego znalezienia tego jedynego miejsca na ziemi i szczęścia zgodnie z marzeniami! Pozdrawiamy i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem ze kochasz gory i zycze Ci abys tam znalazla swoje miejsce.
    Wazne jest miejsce w jakim zyjemy ale chyba wazniejsze z kim go dzielimy, bo majac przy sobie wspaniala osobe tak naprawde wszedzie mozna znalesc swoj dom. Wiem z wlasnego doswiadczenia ;-)))))
    Buziaki Marta!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. wszędzie dobrze gdzie nas nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały temat...och ja cały czas w tym samym miejscu bo życie spędzam w naszym rodzinnym prababcinym "siedlisku"...czuję się tu najlepiej,wśród znajomych drzew, bezkresnych pól i scieżkach,którymi tak często spaceruję...Dużo podróżuję...ale wracam...sentyment.
    Choć w sercu tak bardzo też tęsknie za własnym skrawkiem. Czuję ze go odnajdę w najmniej oczekiwanym momęcie lub jeśli kiedyś przestanę się bać "nowych wyzwań"...
    Marto życzę Ci abyś odnalazła swoje miejsce...myśli pełne ciepła posyłam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm....ja uważam, że nie ważne gdzie - ważne z kim. Ja już znalazłam moje miejsce i Tobie życzę tego samego.
    Ważne aby odnaleźć swój wewnętrzny spokój:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm temat można potraktować fizycznie ale i od strony psychicznej, gdzie jest nasza przystań na dłużej czy potrzebujemy takiej bezpiecznej wyspy? czy też jesteśmy wędrowcem bez końca czy nawet nadzieji na koniec. Niektórzy pozostają przez całe zycie tam gdzie się urodzili, inni nie zagrzeją nigdzie dłużej miejsca. Wieczni poszukiwacze czegoś czego byc moze nie ma, tacy włóczykije w tym naszym świecie. a moją przystanią nie jest konkretne fizyczne czy też geograficzne miejsce to raczej fakt posiadania własnej rodziny i chęć dzielenie z nią czy to wędrówek czy też urządzania swego gniazdka.
    Z perspektywy mojego zycia nie warto zbyt długo szukać ... chyba że to szukanie ma być naszym życiem.

    OdpowiedzUsuń